sobota, 14 września 2013

W poszukiwaniu ratunku

"Badacze mózgu przekonują, że szkoła w obecnej formule nie wspiera naturalnych procesów uczenia się i nie jest miejscem umożliwiającym indywidualny rozwój każdego ucznia. Oparta została na naszych wyobrażeniach o tym, jak przebiegają procesy uczenia się, jednak wnioski, jakie płyną z badań nad mózgiem, tych wyobrażeń nie potwierdzają. Mózg uczy się wprawdzie cały czas, ale inaczej, niż oczekuje tego szkoła.
Wielu neuronaukowców twierdzi, że szkołę trzeba wymyślić od nowa, ale najpierw trzeba wiedzieć, po co wysyłamy do niej dzieci, czego mają się uczyć, do czego chcemy je przygotować. Dzisiejsze podstawy programowe pełne są szczegółowych celów, ale próżno w nich szukać osi programowej, drogowskazu, który wytyczyłby kierunek i wyznaczył główny cel edukacji XXI wieku. Ponieważ nie wiemy, dokąd chcemy dojść, nie wiemy, jak oceniać osiągnięcia uczniów, nauczycieli i szkół. Dla ministerialnych urzędników liczą się przede wszystkim wyniki testów i tworzone na ich podstawie rankingi, jednakże dla rodziców i dzieci dużo ważniejsze jest pytanie, czy szkoła pozwala im się rozwijać, czy raczej marnuje ich indywidualne talenty. [...] Neuronauki dostarczają licznych przykładów na to, jak obecna formuła szkoły utrudnia mózgowi pracę. Jednym z celów książki jest dotarcie z tą wiedzą do nauczycieli, wszak, jak mówi Manfred Spitzer, mózg ucznia to ich miejsce pracy. W rozdziale pierwszym omówione zostały neurobiologiczne podstawy procesu uczenia się. Zebrane informacje pozwalają zrozumieć, od czego zależy jego efektywność. Rozdział drugi poświęcony został neuronom lustrzanym i roli, jaką w życiu i w procesie uczenia się odgrywają relacje międzyludzkie. Tematem rozdziału trzeciego są cyfrowi tubylcy i cyfrowi imigranci. Ta część książki dostarcza informacji na temat zmian, jakie zachodzą w mózgach dzieci pod wpływem nowych technologii."
Wytłuszczenia moje.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa książka, chętnie do niej zaglądnę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń