poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Pomysł wart rozpropagowania w innych miastach



W dzisiejszych czasach rower służy nie tylko weekendowym wyprawom, ale jest również praktycznym środkiem transportu do szkoły, czy pracy. Z opcji tej korzysta coraz więcej gdańszczanek i gdańszczan, a w mieście notowane są kolejne rekordy wielkości ruchu rowerowego. W 2013 roku, rozwijając koncepcję szkoły przyjaznej rowerzyście, wszystkie gdańskie szkoły podstawowe i gimnazjalne zostały wyposażone w parkingi rowerowe, a każdy uczeń otrzymał mapę tras rowerowych. W tym roku miasto organizuje kampanie zachęcające do codziennej jazdy rowerem.
Więcej TUTAJ >>>

piątek, 25 kwietnia 2014

Warto przeczytać

Odnoszę wrażenie, że "moje słowo na niedzielę" stanie się tradycją. Tym razem mam dla Was dwie książki, które szczerze polecam. Każda z nich jest zupełnie inna od drugiej. Już dawno nie czytałam nowości napisanych przez Erica - Emmanuela Schmitta. Czułam przesyt. Wydawało mi się, że autor kręci się już w kółko i niczym nie może mnie zaskoczyć. Dzisiaj moja ręka wiedziona dziwnym impulsem powędrowała w stronę "Tajemnicy pani Ming", która leżała od jakiegoś czasu w poczekalni. Poczekalnia, to moje dwie półki z książkami oczekującymi na swoją kolej. Jedne goszczą na półce krótko, inne latami nie mogą się doczekać przeczytania. Myślę jednak, że na każdą przyjdzie czas;-) Mimo, że sporo czytam, to książek w poczekalni nie ubywa. Mam wrażenie, że wręcz rozpychają się zagarniając kolejną półkę w mojej biblioteczce. Czas ściągnąć stolarzy, żeby wykonali w moim gabineciku kilka nowych półek... pod sam sufit... Ale wracając do pani Ming... Schmitt przyzwyczaił nas do wzruszających historii, wyciskających z oczu łzy. Ta książka jest inna i jak wszystkie jego książki wzrusza swoją prostotą. Uważam, że to istny majstersztyk. Ileż bowiem trzeba mieć talentu pisarskiego, żeby na kilkunastu stronach opisywać pracującą w Chinach "panią klozetową", aby nie wprawić czytelnika w obrzydzenie, nie zdegustować i nie doprowadzić do rzucenia książki w kąt? Przyznaję, na 20 stronie zaczęłam się zastanawiać do czego autor zmierza, ale też na tej samej stronie doznałam olśnienia. Nie opiszę Wam historii, bo trzeba to zrobić samemu. Przepłynąć strona po stronie, historia po historii i dotrzeć do finału w własnymi przemyśleniami. Podejrzewam, że każdy weźmie z tej historii dla siebie coś innego.
Przeczytanie książeczki zajmie Wam góra 2-3 godziny, szybko więc sami ją poznacie. Wasze wartości, emocje, na których zagra Autor, związane będą z aktualnym stanem ducha, sytuacją rodzinną, momentem w życiu. 
Druga książka jest z zupełnie "innej beczki". Tę polecam wszystkim tym, którzy lubią historię, tajemnice i przygody. "Handlarz ksiąg przeklętych"- książka napisana przez włoskiego bibliotekarza,jest połączeniem "Kodu Leonarda da Vinci" i "Imienia róży". Tajemnicze manuskrypty, zakapturzeni mnisi, ukryte wiadomości, kryptogramy, tajne bractwa, wędrówka po Europie w poszukiwaniu prawdy, wiedzy, władzy nad światami ziemskimi i boskimi. Autorowi daleko jest wprawdzie do Umberto Eco, ale myślę, że zaproponowana przez niego intryga osnuta w ciemnych czasach średniowiecza powinna zaspokoić apetyty zwolenników tego typu literatury. "Handlarz ksiąg przeklętych" jest pierwszym tomem trylogii. Kolejne to "Zaginiona biblioteka alchemika" i "Labirynt na końcu świata".

piątek, 18 kwietnia 2014

Rozważania na temat elementarza

Nowy elementarz mocno mnie intryguje. Coś mnie w nim uwiera, dlatego od wczoraj wciąż o nim rozmyślam i wracam do pdf-u, który w poprzednim linku udostępniłam. Zaczyna wreszcie do mnie docierać o co mi chodzi. Elementarz jest nijaki, przestarzały w swojej formie, groch z kapustą i brak koncepcji, czyli myśli przewodniej. Zakładając, że w przyszłości elementarz będzie służył dzieciom sześcioletnim, to nie podoba mi się sposób wprowadzania liter oraz pierwsze teksty, które mają uczniowie samodzielnie czytać. Skoro jest to elementarz przeznaczony dla dziecka, które jeszcze nie czyta i nie zna liter, to po co znajdują się w nim polecenia, które będzie uczniom czytał nauczyciel? Moim zdaniem strata miejsca na stronie przeznaczonej dla dziecka. Takie dodatkowe informacje i polecenia powinny znaleźć się w osobnej publikacji, przeznaczonej dla nauczyciela.
Dzieciaki lubią identyfikować się z jakimiś postaciami, przewodnikami po elementarzu. Dawniej była to Ala i As, w innych publikacjach pacynki, w terapeutycznym Ortograffiti jest Bratek, a w tym elementarzu nie ma nikogo takiego. Dzieci na tym etapie rozwoju tkwią jeszcze mocno w świecie magicznym, ich wyobraźnia się rozwija. 
Dziwi mnie też, że autorki nie rozróżniły kolorami samogłosek, spółgłosek oraz sylab na stronach, gdzie wprowadzają litery. Wszystkie okienka są pomarańczowe, różnią się tylko wielkością.
Elementarz napisany został w pośpiechu i to widać. Osobiście nigdy bym go z własnej woli nie wybrała.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Nowy elementarz

Pokazał się w sieci, niecierpliwie wyczekiwany, darmowy elementarz, a raczej pierwsza jego część autorstwa Marii Lorek i Lidii Wollman. Na razie mam mieszane uczucia, ale jeszcze nie chcę o nich pisać nim dobrze sobie wszystkiego nie przemyślę i nie poukładam. 
Dodatkiem do podręcznika będzie generator arkuszy dla nauczyciela, tak to rozumiem, bo na stronie NASZ ELELEMNTARZ pojawiły się linki, które zostaną uaktywnione we wrześniu. Zapraszam do dyskusji na temat elementarza. Poniżej zamieszczam link odsyłający Was do strony i darmowego podręcznika w pdf-ie.

Nasz Elementarz >>>

wtorek, 15 kwietnia 2014

Edukacyjna rozrywka na święta

Czas świąteczny to nie tylko wspólne biesiadowanie i długie Polaków rozmowy w gronie rodzinnym, ale coraz częściej czas spędzony przed ekranem komputera. Jeśli już jest to konieczne, to warto skorzystać z ciekawych propozycji edukacyjnych: krzyżówki, układanki, labirynty, puzzle, zagadki filmowe i inne gry.





Więcej propozycji znajdziecie tutaj>>>



poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Gestykulacja pomaga uczniom w rozwiązywaniu zadań z matematyki – zauważyli naukowcy z University of Chicago. Ich zdaniem posługiwanie się gestami pobudza twórcze podejście do problemu i usprawnia proces myślenia.
Naukowcy z University of Chicago przebadali 176 uczniów w wieku 10 i 11 lat. Dzieci miały za zadanie rozwiązać na tablicy równania i wyjaśnić sposób, w jaki je obliczają. Uczestników badania podzielono na trzy grupy. Dzieci w pierwszej grupie mogły pomagać sobie gestami przy rozwiązywaniu zadań, członkowie drugiej musieli unikać gestykulacji, a dzieci z trzeciej grupy nie otrzymały żadnych wskazówek. Eksperyment doprowadził do wniosku, że uczniowie wykonujący gesty cztery razy częściej rozwiązywali równania prawidłowo.
„Badania pokazują, że gestykulowanie pomagało dzieciom przekazać swoje pomysły na rozwiązanie zadań i jednocześnie spowodowało, że były bardziej nastawione na odbiór wskazówek potrzebnych do znalezienia rozwiązania” – czytamy na portalu psychologicznym „Charaktery”, który przytacza wyniki badań. Zasugerowano, że wyniki eksperymentu mogą przyczynić się do stworzenia nowej metody nauczania m.in. matematyki.
Więcej na stronie >>>

sobota, 12 kwietnia 2014

Mamy w sobie szympansa;-)

Szympans symbolizuje instynkt i pierwotną siłę. Każdy z nas ma, wg profesora Steve Peters`a, takiego szympansa w głowie. Mnie kojarzy się jego teoria z teorią na temat specjalizacji mózgu, czyli z podziałem na prawą i lewą półkulę. Szympans, to nasza prawa, emocjonalna półkula.
Prof. Steve Peters jest lekarzem psychiatrą z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem w zawodzie. Posiada tytuł magistra matematyki, medycyny i edukacji medycznej. Ukończył również studia podyplomowe z zakresu medycyny sportowej, edukacji oraz psychiatrii. Skuteczność opracowanych przez niego technik zarządzania umysłem została potwierdzona wyśmienitym występem najlepszych brytyjskich kolarzy na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, z których przywieźli łącznie czternaście medali, w tym osiem złotych. 
Emocjonalny Szympans to nieodłączna, niezwykle silna część ludzkiego mózgu, która przejmuje stery w sytuacjach stresowych. To żywioł, który nie drzemie, lecz głośno krzyczy i narzuca swoją wolę. Profesor Peters opisuje jak okiełznać ten żywioł. Szympans to instynkt, atawizm, ale można dzięki mozolnemu treningowi nauczyć się nad nim panować. Co proponuje autor książki? Proste, żyć w symbiozie z szympansem;-) Po resztę podpowiedzi odsyłam do źródła. Czytałam już wiele poradników opisujących mechanizmy działania ludzkiego mózgu, ale ten jest wyjątkowy. Napisany z dystansem, pełen komiksowych rysunków, konkretny i wesoły. Czyta się go z przyjemności. Kiedy tylko czuję zbliżający się konflikt, oczyma wyobraźni od razu widzę przed sobą dwa walczące o przetrwanie szympansy:-) Wierzcie mi, nie da się w takiej sytuacji kontynuować sprzeczki...