poniedziałek, 17 listopada 2014

Obym nie zginęła pod tonami makulatury

Szukałam w Internecie informacji na temat dyskalkulii i złapałam się, ze smutkiem, na tym, że moje myśli są rozbiegane, nie umiem ich skupić, umykają mi wątki w czytanych tekstach, a strony przeglądam szybko, pobieżnie, by nie powiedzieć chaotycznie. A przecież kiedy czytam książkę jestem skupiona, czytam linijkę po linijce podążając za głównym wątkiem, w głowie porządkuję wiadomości, wyciągam wnioski, stawiam nowe pytania i poszukuję na nie odpowiedzi. 

Jest wieczór, czas nagli, więc zaczynam się denerwować i postanawiam zgłębić mój problem. Gdzie? Oczywiście w sieci;-) Poszukiwania się opłaciły, bo znalazłam kilka informacji oraz tę wspaniałą literę "F" - zamieszczoną w lewym górnym rogu;-), o której od jakiegoś czasu opowiadam rodzicom i nauczycielom na prelekcjach i szkoleniach w szkołach. Okazuje się, że za pomocą okulografu można prześledzić ruchy gałek ocznych u osób przeglądających strony internetowe.
Znalezione w sieci: "Eyetracking (ang. eye tracking - śledzenie ruchów gałek ocznych, technika stosowana od 100 lat w psychologii i medycynie) – umożliwia pomiar aktywności wzrokowej osoby podczas oglądania obrazu, filmu, czytania tekstu. Ruch oka w naturalnych warunkach jest ściśle powiązany z uwagą wzrokową. Lokalizacja fiksacji mówi o pobieraniu i przetwarzaniu informacji wzrokowej, zaś sakkady związane są z odangażowaniem uwagi i zmianą obiektu zainteresowania wzrokowego. Zarejestrowana aktywność okoruchowa pozwala na analizy zarówno ilościowe, jak i jakościowe." Powyżej widać przykład fiksacji i sakad przedstawionych na tekście /źródło ilustracji: Wikipedia/

Obszary zastosowania okulografii:
  1. Badania użyteczności stron internetowych (czytelność, łatwość poruszania się po stronie),
  2. Ocena uwagi wzrokowej podczas oglądania reklam wizualnych (zarówno statycznych, jak i dynamicznych)
  3. Badania ergonomii (np. analiza uwagi wzrokowej u kierowców, pilotów, kontrolerów lotu)
  4. Ocena zauważalności lokowanych produktów
  5. Interakcja człowiek-komputer (ocena jakości użytkowania programów komputerowych)
Dzięki okulografii wiemy jak wędruje nasze oko podczas przeglądania i czytania stron internetowych. Otóż oko: 
• zatrzymuje się w lewym górnym rogu ekranu (i to jest dobre miejsce na logo), 
• bada przez chwilę obszar znajdujący się w rejonie lewego górnego rogu, 
• kieruje się na prawo, wciąż pozostając w górnym rejonie strony, 
• kieruje się na lewo, wciąż pozostając w górnym rejonie strony, 
• wraca na górę, zatrzymując się w okolicach prawego górnego rogu ekranu. 

Wiele osób nie przewija stron, ani nie przechodzi do kolejnych zakładek. Ponoć średnio poświęcamy stronie internetowej od 5 do 30 sekund. Mogę więc założyć, że wiele osób, które zaczęły czytać ten post nie dotrwa do jego końca;-), bo badania eyetracking dowodzą, że wzrok internauty skupia się przede wszystkim na: 
• zdjęciach i grafikach; 
• tytułach i nagłówkach; 
• tekstach, wokół których jest dużo wolnej przestrzeni; 
• pierwszych słowach w tekście; 
• odpowiednio przygotowanej nawigacji. 
A co z tą literą "F"?
Czytanie w kształcie litery F polega na tym, że: 
• czytamy pierwszą linijkę (lub kilka pierwszych linijek) do końca, 
• skanujemy tekst wzdłuż lewego marginesu, 
• czytamy uważniej linijki w środku tekstu, 
• dalej skanujemy tekst w dół. 
Marketingowcy o tym wiedzą, że im wyżej znajduje się dana partia tekstu, tym jest dla czytelnika ważniejsza. Dlatego zewsząd bombardują nas chwytliwe nagłówki. Najważniejszy jest tytuł, na drugim miejscu znajduje się wprowadzenie, później pierwszy akapit itd. Każde kolejne zdanie tekstu jest po to, by czytelnik chciał przeczytać kolejne.

Zastanawiam się, czy zdobyta wiedza jest mi do czegoś potrzebna? Na razie wyciągnęłam z niej jeden wniosek, który jednak sporo może mnie kosztować, a w sferze globalnej przyczyni się do wycinki lasów deszczowych w Amazonii... muszę drukować interesujące artykuły i czytać je w wersji papierowej... Obym nie zginęła pod tonami makulatury;-)


piątek, 14 listopada 2014

Dyskalkulia

Dyskalkulia została wyodrębniona jako osobne zaburzenie w latach 70-tych ubiegłego stulecia. Jej diagnoza nadal stanowi problem dla większości poradni psychologiczno-pedagogicznych. Jeśli mam być szczera, to poza pojedynczymi artykułami, nie znalazłam zwartej publikacji na jej temat. Jeśli znacie jakąś wartą polecenia, to proszę o podpowiedzi. W internecie znalazłam książki Urszuli Oszwy, które już zamówiłam. Jeśli ktoś się zetknął z pozycjami tej autorki proszę o informację.
Pojęcie dyskalkulia rozwojowa odnosi się jedynie do ucznia wykazującego wiek matematyczny wyraźnie niższy od wieku jego rozwoju umysłowego (w praktyce odchylenie to sięga 4 lata i więcej). Zgodnie z definicją L. Košča przyjmuje się, że dyskalkulia rozwojowa obejmuje specyficzne zaburzenia zdolności arytmetycznych, rozpoznawane na podstawie analizy deficytów poznawczych, ujawnionych przez ucznia w kontekście prawidłowego rozwoju intelektualnego i sprzyjających warunków edukacyjnych. To dość oczywiste, ale czy wiedzieliście, że jest sześć rodzajów dyskalkulii?
L. Košč wyróżnił sześć rodzajów dyskalkulii i podał ich charakterystykę, co nie oznacza, że nie mogą występować połączone symptomy różnych typów (L. Kość, „Psychologia i patopsychologia zdolności matematycznych”, Warszawa 1982 ).
1. Dyskalkulia werbalna – przejawia się zaburzeniem słownego wyrażania pojęć i zależności matematycznych, takich jak oznaczenie liczby i kolejności przedmiotów, nazywanie cyfr i liczebników, symboli działań.
2. Dyskalkulia praktognostyczna (wykonawcza)- polega na zaburzeniu manipulowania konkretnymi lub narysowanymi obiektami w celach matematycznych – obliczania liczebności, porównywanie ilości, szeregowaniem przedmiotów wg kolejności malejącej lub rosnącej.
3. Dyskalkulia leksykalna ujawnia się w postaci zaburzeń umiejętności czytania symboli matematycznych (cyfr, liczb, znaków działań matematycznych). Dziecko wręcz nie potrafi odczytywać pojedynczych np. cyfr bądź myli cyfry o zbliżonym kształcie graficznym np. 6 i 9, 3 i 8. Ma problemy w kojarzeniu symboli matematycznych z ich nazwami.
4. Dyskalkulia graficzna przejawia się trudnościami w zapisywaniu symboli matematycznych. W przypadkach głębokich zaburzeń uczeń nie jest w stanie napisać dyktowanych mu liczb, napisać nazw liczb, ani ich skopiować. W łagodniejszej postaci zaburzenia dziecko ma problemy np. z zapisem liczb przy pisemnym dodawaniu, odejmowaniu.
5. Dyskalkulia ideognostyczna to zaburzenie rozumienia pojęć i zależności matematycznych niezbędnych do dokonywania obliczeń w pamięci. Uczeń ma trudności w dostrzeganiu zależności liczbowych np. 5 to połowa 10, 8 jest o 1 większe od 7 itp.
6. Dyskalkulia operacyjna przejawia się zaburzeniem zdolności wykonywania operacji matematycznych. Częstym przypadkiem jest mylenie operacji np. wykonywanie dodawania zamiast odejmowania. Typowym objawem tego rodzaju dyskalkulii jest preferowanie pisemnego wykonywania obliczeń, które można łatwo wykonać w pamięci.
SYMPTOMY DYSKALKULII (wg Jan Poustie – specjalistki w dziedzinie specyficznych kłopotów w uczeniu się ):
- kłopoty z odczytywaniem czasu,
- niepoprawne liczenie przedmiotów,
- zapominanie następnego etapu w jakiejś operacji,
- błędy „nieuwagi”,
-trudności w rozumieniu języka matematycznego,
- liczenie na palcach,
- trudności w odczytywaniu map,
- częste naciskanie złych przycisków w kalkulatorze,
- uczeń wydaje się rozumieć temat na lekcji, ale nie umie samodzielnie pojąć go w domu,
-trudności w uczeniu się granic liczbowych do 10 i 20 i w uczeniu się tabliczki mnożenia,
- nie może zapamiętać liczb,
- trudności w kontynuowaniu rozpoczętych procesów matematycznych,
- awersja lub strach przed matematyką.
Objawy, które można zaobserwować w życiu codziennym to:
- awersja do jakichkolwiek gier, które wiążą się z cyframi lub przestrzennym kojarzeniem(np. domino, warcaby, szachy),
- pomyłki w używaniu pieniędzy, rzadkie sprawdzanie reszty przy zakupach,
- częste złe wykręcanie numeru telefonu,
trudności z czytaniem liczb wielocyfrowych (złożone z więcej niż jednej cyfry). Szczególną trudność sprawiają liczby, w których występuje zero, np. 1005, 5087,- częste opuszczanie spotkań, ponieważ zostały one źle zapisane lub czas przewidziany przed spotkaniem został źle obliczony,
- kłopoty w podróży, np. przechodzenie na zły peron, wsiadanie do niewłaściwego autobusu itp.
- kłopoty w obliczeniu ile tapety lub farby potrzeba na odnowieniu samemu pomieszczeń,
- preferowanie potraw, które do gotowania wymagają tylko jednego garnka lub piekarnika niż takich, które wymagają różnych elementów gotujących się w różnych czasach ale podawanych jednocześnie,
- trudności z formalną edukacją z muzyki,
- słaba koordynacja sportowa i nienadążanie za szybko zmieniającymi się fizycznymi instrukcjami,
- trudności w zapamiętaniu następstw kroku tanecznego, reguł gier sportowych.

wtorek, 11 listopada 2014

Hikikomori - japoński wirus samotności?

Hikikomori (w wersji angielskiej - cocooning) jest chorobą społeczną, która od kilkudziesięciu lat toczy ciało cywilizacji. Wydaje się, że zjawisko to było obecne w Japonii od lat 70. XX w. pod nazwą tôkôkyohi (unikanie szkoły), a obecnie jest definiowane jako hikikomori. Słowo Hikikomori powstało w efekcie połączenia dwóch japońskich czasowników "Hiku" – wycofywać się, rezygnować, odchodzić itp. oraz "Komoru" – być w zamku i chronić się, pozostać w świątyni i modlić się, wejść i ukryć się, być w środku i nie wychodzić itp.

Zapada na nią głównie młodzież płci męskiej. Przejawia się ona odizolowaniem od społeczeństwa na kilka miesięcy lub lat. Osoby dotknięte tą dolegliwością zamykają się najczęściej w domu, unikając bezpośrednich spotkań z ludźmi. Polega to m.in. na tym, że dana osoba po powrocie ze szkoły spędza cały czas w swoim pokoju, traktowanym jako swoją twierdzę, nie kontaktuje się z rodziną, najbliższymi. Hikikomori w Japonii dotyczy 0,5–1,2 miliona ludzi. Według Saito, japońskiego psychologa i twórcy pojęcia hikikomori, jedna na dziesięć młodych osób cierpi na to schorzenie, a około pół miliona ludzi w Kraju Kwitnącej Wiśni wycofuje się ze społeczeństwa na 20–30 lat. Osoby te nie podejmują pracy, nie płacą podatków, pozostają na utrzymaniu rodziców. Wydaje się, że istnieją co najmniej dwa rodzaje hikikomori. Jedno ma charakter chorobowy, dotyka w większości młodych ludzi, odbiera im zdolność do życia w społeczeństwie i na długie lata zamyka w ich pustelniach. Drugie hikikomori jest fenomenem socjokulturowym, wyrazem kontestacji norm i tradycji społecznych, stylem życia lub nawet modą. Prawdopodobnie właśnie ten drugi rodzaj hikikomorii stanowi większość z całkowitej liczby przypadków szacowanych w Japonii.

Problem pojawia się także w Polsce. Pierwszy przypadek został zdiagnozowany w 2001 r., przez psychiatrę z Katowic Marka Krzystanka, i opisany w książce „Kryzysy, katastrofy, kataklizmy w perspektywie psychologicznej”, w rozdziale poświęconym chorobom nękającym współczesną cywilizację. Tytuł „Hikikomori. Cień miasta” mówi sam za siebie. Więcej słyszy się o problemie za sprawą nakręconego w Polsce filmu „Sala samobójców”.

Prawdopodobne przyczyny:
  1. poniżanie w szkole,
  2. stała nieobecność ojca,
  3. nadopiekuńczość matki, która pozostaje w symbiotycznej relacji z synem,
  4. nieszczęśliwa miłość,
  5. wysokie oczekiwania ze strony społeczeństwa,
  6. nacisk na osiągnięcia szkolne, które przypominają terror,
  7. gry komputerowe z obrazami przemocy,
  8. siecioholizm czy też brak innych bodźców w społeczeństwie nadmiaru,
  9. strach przed sprawieniem zawodu.
Jakie są rzeczywiste przyczyny dokładnie nie wiadomo. Zjawisko jest zbyt nowe, a badań i opracowań na jego temat na razie niezbyt wiele. Zdrowe dzieci również spędzają wiele czasu przed komputerem, ale nie w każdym przypadku mówimy, że to hikokomori.

Więcej o japońskim wirusie samotności TUTAJ>>>, o zjawisku TUTAJ>>> oraz TUTAJ>>> i animacja prezentująca to zaburzenie >>>


niedziela, 9 listopada 2014

Refleksyjnie...

"Nie możesz sprawić, aby ptaki lęku i troski 
przestały latać nad Twoją głową, 
ale możesz nie pozwolić, 
by budowały sobie na Twojej głowie gniazda."
Albert Bandura


czwartek, 6 listopada 2014

Kolorowe liczby

Dzisiaj postanowiłam wrócić pamięcią do zapomnianych, a często po prostu nie znanych młodym nauczycielom edukacji wczesnoszkolnej klocków matematycznych popularnie nazywanych "kolorowymi liczbami". Warto o nich pomyśleć w kontekście sześciolatków w szkole, które jeszcze długo pozostaną na etapie myślenia konkretno-obrazowego. Prawidłowe wprowadzenia pojęcia liczby w aspekcie kardynalnym, miarowym, porządkowym, to podstawa edukacji matematycznej na etapie wczesnoszkolnym, a zarazem niezbędny etap pozwalający uniknąć specyficznych trudności w uczeniu się matematyki.
Klocki matematyczne są rewelacyjną, bardzo wartościową pomocą dydaktyczną dla indywidualizacji nauczania matematyki od wczesnych lat dziecięcych, a także dla coraz większej liczby uczniów o zróżnicowanych możliwościach i potrzebach edukacyjnych. Nauczyciel i rodzic biorąc do ręki klocki matematyczne ma możliwość łatwiejszego dostrzeżenia, na czym polega problem trudności w uczeniu się pojęć i działań matematycznych.
Uczenie się matematyki przy pomocy klocków matematycznych, to nic innego, jak „matematyka na konkretach i na wesoło”. Pamiętajmy!!! Dziecko zanim posiądzie umiejętność dokonywania tzw. operacji formalnych, musi mieć za sobą odpowiednio długi okres dokonywania operacji myślowych na konkretach. U młodszych dzieci zwiększa się rola procesów myślowych, gdy „badają” i poznają otoczenie poprzez działanie. Nie można więc przy nauce matematyki zapominać o podstawowych prawidłowościach rozwojowych myślenia u dzieci. Aby dojść do jego formy najwyższej – myślenia abstrakcyjnego (jakże niezbędnego w nauce matematyki) musi być odpowiednio rozwijane myślenie konkretno-obrazowe i konkretno-wyobrażeniowe.
Klocki matematyczne mają m.in. pomóc w zindywidualizowaniu nauczania matematyki i ułatwić dokonywanie różnego rodzaju operacji matematycznych na konkretach. Manipulowanie, przekładanie, wielokrotne układanie i budowanie kolorowych "dywaników", to nauka przez działanie. Działanie wspierające zapamiętywanie poprzez aktywizowanie pamięci ruchu i uczenie się przez obserwację (angażujące neurony lustrzane). Zadania matematyczne wykonywane przy ich pomocy zostały tak opracowane, aby podczas ich rozwiązywania usprawniać w sposób zabawowy wszelkie rodzaje pamięci (wzrokową, słuchową i ruchową). 
Poniżej przedstawiam wersję na tablet, płatną niestety, ale opłata niewielka, bo 3,05 zł. TUTAJ >>>



środa, 5 listopada 2014

Kujon


Moje koleżanki z grupy Superbelfrów RP gorąco polecają aplikację na tablet dla uczniów szkol podstawowych. Zainteresowałam się tą aplikacją i muszę powiedzieć, że rzeczywiście warto pokazać ją uczniom i zaplanować jakieś ciekawe zajęcia z jej wykorzystaniem. Znajdziecie ją TUTAJ>>>
Kujon ✦ to aplikacja ułatwiająca naukę w zakresie języka polskiego i matematyki.
Świetna do utrwalenia wiedzy i przygotowania przed matematycznym sprawdzianem lub dyktandem.
Testy ortograficzne obejmują wyrazy z ✦ ch-h, rz-ż, u-ó, ni-ń, si-ś oraz ci-ć ✦.
Testy fonetyczne weryfikują wiedzę na temat sylab, głosek, samogłosek oraz spółgłosek. 
Baza wiedzy składa się z ponad 1000 wyrazów.
W części poświęconej zadaniom z matematyki Kujon wspomaga naukę dodawania, odejmowania, mnożenia oraz dzielenia w 4 zakresach: do 25, 50, 75 i 100.
Aplikacja daje ponadto możliwość wprowadzenia swojego planu lekcji, aby móc mieć go zawsze przy sobie!

Błyskawiczne dzieje polszczyzny


Polszczyzna jako język słowiański. Dynamiczny filmik z Wojciechem Malajkatem w roli lektora oraz drugi odcinek dotyczący powstania języka polskiego.

poniedziałek, 3 listopada 2014

ADHD i ADD

Dzisiaj wykpię się cytatem, ale nie będę pisała tego, o czym lepsi piszą doskonale. Zachęcam do przeczytania całego artykułu. Link dostępu TUTAJ>>>


ADHD ma trzy podstawowe symptomy: nieuważność (konkretnie problemy z ciągłością uwagi – długotrwałym skupieniu uwagi na zadaniu), impulsywność i nadruchliwość. Impulsywność i nadruchliwość są ze sobą powiązane na tyle ściśle, że można je uznać za dwa aspekty tego samego problemu. Natomiast problemy z ciągłością uwagi są czymś odrębnym. Pozwala to na wyróżnienie trzech rodzajów zaburzeń:
- Zaburzenia uwagi, bez impulsywności i nadruchliwości (attention deficit disorder - ADD)
- Impulsywność i nadruchliwość, bez zaburzeń uwagi (hyperactivity disorder - HD)
- Zaburzenia uwagi połączone z impulsywnością i nadruchliwością (attention deficit hyperactivity disorder - ADHD).