poniedziałek, 24 lutego 2014

Kubeł zimnej wody...

Wszystkich nas ogarnęła euforia na wieść o grudniowych (2013) danych dotyczących testów PISA, a tutaj nagle... kubeł zimnej wody na głowę. Wyniki pewnie o wiele bardziej wiarygodne, bo skala obserwacji większa niż wycinkowa grupa badawcza PISA. Z raportu PISA wynika, że 15 - letni polscy uczniowie osiągnęli jednej z najlepszych wyników na świecie jeśli chodzi o przyrost uczniów z najlepszymi wynikami. Rząd święcił triumfy, spijał śmietankę, trąbił na prawo i lewo głosząc sukcesy, które są efektem pracy poprzednich lat. Czego możemy spodziewać się w ciągu najbliższych lat? Dydaktycy Instytutu Badań Edukacyjnych kraczą złowieszczo, że: "[...] uczniowie na wszystkich szczeblach edukacji mają ogromne problemy z pełną, logiczną interpretacją tekstu, z uzasadnieniem rozwiązania zadania z matematyki i wnioskowaniem. Zaledwie 1 promil uczniów podstawówek, 2 promile pierwszoklasistów z gimnazjum, 1,2 proc. pierwszoklasistów w szkołach ponadgimnazjalnych potrafiło zinterpretować tekst poetycki. Tylko 27 proc. uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych umiało uzasadnić wynik rozwiązania zadania matematycznego." Badanie przeprowadzono w grudniu 2011 roku wśród ok. 10 tys. uczniów trzech etapów edukacyjnych (klasa czwarta szkoły podstawowej, klasa pierwsza gimnazjum oraz pierwsza i ostatnia klasa szkół ponadgimnazjalnych). IBE podkreśla, że badani uczniowie uczyli się wg starej podstawy programowej. W badaniu PISA bierze udział 100 uczniów z wylosowanych szkół w Polsce.
Nie jestem biegła w statystyce, ale wydaje mi się, że nie ma co osiadać na laurach, tylko patrzeć w przyszłość realnie i ostro zabrać się do pracy.
Cały artykuł znajdziecie <TUTAJ>
A kompletny raport <TUTAJ>

piątek, 21 lutego 2014

Gramy w piktogramy

Czym jest PROJEKT PIKTOGRAFIA, co jest jego celem oraz co ma zmienić w edukacji matematycznej? 
Na te pytania odpowiada Pani dr hab. Małgorzata Żytko – Przedstawiciel Uniwersytetu Warszawskiego w projekcie Piktografia – Rozwijanie umiejętności posługiwania się językiem symbolicznym w edukacji z zakresu nauk matematycznych z zastosowaniem piktogramów Asylco. Dr hab. Małgorzata Żytko rozmawia na temat  piktografii w odniesieniu do współczesnej wiedzy o mózgu.

Pod linkami znajdziecie dwa filmy:

Pakiet Gramy w piktogramy to zestaw pomocy, którego celem jest rozwijanie umiejętności matematycznych uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum. Główny nacisk położony jest na umiejętności prowadzenia rozumowania, argumentowania, opracowania i wyjaśnienia strategii rozwiązania zadania lub problemu, wykorzystania i tworzenia informacji oraz dobierania modelu matematycznego do treści zadania. Użyte w pakiecie piktogramy stanowią element pośredni między obiektami rzeczywistymi a zapisem symbolicznym, który w matematyce odgrywa ważną rolę i często stanowi trudność w uczeniu się tego przedmiotu.

Opis projektu, przewodniki, scenariusze i karty pracy znajdziecie <TUTAJ>

czwartek, 20 lutego 2014

MEN: będą dotacje na podręcznik do języka obcego i ćwiczenia

"Przygotowujemy w tej chwili podręcznik, który będziemy proponować I klasom - podkreśliła minister edukacji. Ponadto na każdego ucznia zostanie przeznaczona dotacja w wysokości 25 zł na zakup podręcznika do języka obcego oraz 50 zł na zakup materiałów ćwiczeniowych. - Różnych, bo uważamy, że nauczyciel powinien mieć pełną swobodę, z jakich dodatkowych materiałów chce korzystać".

Całą wypowiedź i nagranie znajdziecie <TUTAJ>

wtorek, 18 lutego 2014

Kto tu rządzi?

Dzisiaj doczytuję ostatnie strony książki pt. "Kto tu rządzi - ja czy mój mózg? Neuronauka a istnienie wolnej woli" Michael`a S. Gazzaniga. Pierwsza informacja zamieszczona na obwolucie książki brzmi obiecująco: "Ojciec neuronauki poznawczej i autor istoty człowieczeństwa przedstawia skłaniające do refleksji argumenty przeciwko powszechnemu przekonaniu, że nasze życie jest w pełni zdeterminowane przez procesy fizyczne, a co za tym idzie – nie jesteśmy odpowiedzialni za swoje czyny." Czy takie postawienie sprawy może być źródłem usprawiedliwieniem dla seryjnego mordercy, który przed sądem powie: "To nie ja, to mój mózg? Wysnucie takiego wniosku jest sporym uproszczeniem, a nawet błędem. Autor przedstawia pogląd, że umysł, który jest wytworem procesów fizycznych w mózgu, „ogranicza” mózg, podobnie jak samochody są ograniczane przez wytwarzany przez siebie ruch uliczny. Jesteśmy odpowiedzialnymi podmiotami, które winny ponosić odpowiedzialność za swoje czyny, ponieważ źródło odpowiedzialności tkwi w sposobie, w jaki ludzie zachowują się w interakcjach z innymi, a nie w ich mózgach. Autor w dowcipny, przystępny sposób porusza najtrudniejsze zagadnienia z jakimi zmaga się neuronauka. Co kieruje naszymi działaniami? Czy istnieje wolna wola? W jaki sposób i na ile samodzielnie podejmujemy decyzje? Naukowcy twierdzą, że coś takiego jak wolna wola nie istnieje. Gazzaniga nie zgadza się z tym poglądem. Udowadnia, że człowiek jest czymś więcej niż tylko skomplikowanym ciałem-maszyną uwikłaną w prawa fizyki i wszechświata. Na przekór opiniom naukowców pokazuje, że każdy z nas jest w pełni odpowiedzialną istotą i musi brać odpowiedzialność za swoje czyny. Za każdym razem świadomie podejmujemy decyzję, nawet w przypadku zwykłych, codziennych spraw. Przejeżdżając na czerwonym świetle świadomie podejmujemy ryzyko, że zderzymy się z innym pojazdem, potrącimy pieszego, czy zostaniemy zatrzymani przez policję, nie jest to wyłącznie kwestia procesów fizycznych zachodzących w naszym mózgu.
Intrygująca dla mnie jest opisywana przez Gazzaniga teoria "INTERPRETATORA". Mianem takim Autor określa dominującą lewą półkulę, która niestrudzenie dąży do wyjaśnienia niepełnych informacji, które dotarły do świadomości. Zbiera ona wszystkie informacje pochodzące z niepowtarzalnej przeszłości i teraźniejszości psychologicznej oraz sygnały ze środowiska i na tej podstawie tworzy wyjaśnienie. Lewa półkula na poczekaniu dopowiada sobie resztę. Lewopółkulowy interpretator tworzy porządek z chaosu informacji napływających ze wszystkich innych systemów, formułuje hipotezy, upiera się nawet przy nich wtedy, gdy działanie przynosi niekorzystne skutki. Lewa półkula często więc przeinacza fakty. Prawa półkula trzyma się faktów.
W posłowiu Autor wyjaśnia, że starał się pokazać, że pełniejsza wiedza na temat życia i związku między mózgiem a umysłem nie zagraża wartościom człowieczeństwa. Jesteśmy ludźmi, a nie mózgami.

Michael S. Gazzaniga (ur. 1939 r.) – doktor psychobiologii na California Institute of Technology, profesor psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara, dyrektor Centrum Badania Umysłu SAGE w Santa Barbara. Autor publikacji poświęconych ludzkiemu umysłowi m.in. uznanej za jedną z 10 najlepszych publikacji naukowych roku 2008 „Istoty człowieczeństwa”.

Tato, obserwuję Cię

Bez komentarza... Dziękuję Pawle za znalezienie w sieci...

poniedziałek, 17 lutego 2014

Odwrócona lekcja

 ODWRÓCONA LEKCJA (FLIP TEACHING)
Idea odwróconej lekcji (flip teaching) zrodziła się pod koniec XX wieku, w Stanach Zjednoczonych. Jest związana z tworzeniem oraz wykorzystywaniem przez nauczyciela filmów edukacyjnych. Dzięki przygotowanemu wcześniej przez nauczyciela wykładu w formie multimedialnej, uczniowie mogą w domu uczyć się w odpowiednich dla siebie czasie i tempie pracy. Uczeń przygotowuje się do lekcji w domu: czyta wskazane teksty, ogląda filmy, słucha nagrań, przygotowuje odpowiedzi a zadane pytania. Podczas zajęć nauczyciel może przeznaczyć całą lekcję na ćwiczenia praktyczne, pozwalające na utrwalenie materiału. Dzięki temu, nauczyciel na zajęciach nie musi już podawać podstawowych wiadomości. Punktem wyjścia jest zazwyczaj poszukiwanie odniesień do wcześniejszej wiedzy i umiejętności uczniów. Potem pod kierunkiem nauczyciela ta wiedza jest porządkowana, weryfikowana i uzupełniana w oparciu o wykorzystanie wszystkich dostępnych źródeł, przetwarzana, systematyzowana i utrwalana.
Odwrócona lekcja poprawia samodzielność uczniów oraz ich aktywność. W odwróconej lekcji występuje "odwrócenie ról". To uczniowie przygotowują fragmenty lekcji, własne filmy i prezentacje oraz pokazują je na zajęciach.

„Odwrócona lekcja” może być zbudowana tradycyjnie wg dydaktycznych schematów poszczególnych typów lekcji opisanych w dydaktyce: problemowej czy ćwiczeniowej, ale inaczej zorganizowana. Chodzi o znacznie większą aktywność, inicjatywność i samodzielność uczestników uczenia się (doskonalenia) podczas zajęć.
Praktyczne doświadczenia związane ze stosowaniem odwróconej lekcji opisały Jolanta Okuniewska i Joanna Waszkowska <KLIKNIJ>

sobota, 15 lutego 2014

Bajka o czterech królewiczach

Do napisania tego postu zainspirowała mnie Violetta Rymszewicz, która na swojej stronie opisała test kolorów. Tak się składa, że uczestniczę od niedawna w kursie arteterapii i tam pewne elementy opisywanych koncepcji również się znalazły. Postanowiłam poznane koncepcje zebrać, uporządkować w wygodny dla mnie sposów i opisać. Test czterech kolorów należy do najbardziej znanych i popularnych testów na świecie. Badania związane z testem kolorów mają praktyczne zastosowanie w rekrutacji, rozwoju pracowników, a także przy określaniu profili i predyspozycji zawodowych. Bada rodzaj reprezentowanego przez nas temperamentu. Świetnie nadaje się również jako zabawa integrująca zespół. Wyzwala emocje i chęć wymieniania się doświadczeniami, wynikami testu i spostrzeżeniami.
Znam 2 odmiany tego testu, różnią się sposobem prowadzenia zajęć i jednym kolorem. W teście zamiast zielonego występuje biały.
I wersja: 
Grupie siedzącej w kręgu. Pokazujemy cztery kolorowe kartki: niebieską, czerwoną, zieloną, żółtą. Prosimy, żeby przekazywali je sobie z rąk do rąk tak, aby każdy uczestnik warsztatu miał możliwość wyboru koloru (w myślach), który najbardziej mu się podoba, najbardziej do niego pasuje. Uprzedzamy, uczestników warsztatu, że nie muszą zdradzać jakiego dokonali wyboru. UWAGA: Każdy uczestnik powinien mieć szansę dotknięcia kolorowych kartek.
Uczestnicy testu/zabawy zamykają oczy, relaksują się, wyrównują oddech i wyobrażają sobie cztery kolory: żółty, niebieski, zielony i czerwony, a następnie z jednym z nich się identyfikują. Otwierają oczy i zapisują wybrany kolor na karteczkach i odkładają na bok.
Prowadzący zajęcia czyta bajkę o czterech królewiczach:
Dawno, dawno temu we wspaniałym zamku żyli wraz z rodzicami czterej królewicze. Zamek otoczony był wysokim murem, w którym była tylko jedna furtka, ale klucz do niej mieli królewscy rodzice. Królewicze wspólnie spędzali wiele czasu. Jako rodzeństwo byli do siebie bardzo podobni, ale też znacznie się różnili. Uczyli się, bawili, psocili. W miarę upływu czasu rośli i rosła w nich ochota zobaczenia świata poza murem. Chłopcy dwukrotnie prosili już rodziców o pozwolenie wyjścia na zewnątrz. Król i królowa nie zgadzali się jednak, tłumacząc królewiczom, że są jeszcze zbyt mali i niedoświadczenie, aby wyruszyć w wielki świat.
Aż pewnego dnia, gdy królewicze poprosili po raz trzeci, rodzice po chwili namysłu wręczyli im klucz od furtki, pozwolili opuścić mury zamku.
Wielka radość wstąpiła w serca chłopców. Natychmiast rozpoczęli przygotowania do wyprawy. Pierwszy z królewiczów pobiegł do swoich komnat. Ze śpiewem w ustach i okrzykami radości zaczął pakować się do drogi. Z rozmachem pootwierał wszystkie szafy, kufry i skrzynie, wyrzucił ich zawartość na podłogę, przymierzał wszystkie stroje. Robił dookoła siebie moc zamieszania i bałaganu. W marzeniach widział siebie zdobywcą najwyższych gór, odkrywcą nieznanych lądów, pogromcą dzikich zwierząt. Gotowy do drogi sięgną po raz ostatni do szafy i wyciągną z niej płaszcz w kolorze czerwonym. Okrył się nim i wrócił do braci.
W tym czasie drugi królewicz energicznie przemierzał swoje komnaty. Lekko zdenerwowany, krytycznym okiem spoglądał na swoje ubrania. Wiele z nich próbował przymierzyć, ale robił to zbyt niecierpliwie, zbyt gwałtownie. W efekcie w krótkim czasie brodził w stercie poszarpanych, pogniecionych, pozbawionych guzików ubrań. W końcu zerwał z wieszaka płaszcz w kolorze żółtym, owinął się nim, trzasnął drzwiami tak, że zadźwięczały szyby w całym zamku i dołączył do braci.
Do wyprawy przygotowywał się także trzeci królewicz. Powoli i dokładnie pakował swój plecak. Starannie sprawdzał, czy wszędzie są przyszyte guziki, czy nie ma dziur. Dobierał stroje na każdy typ pogody. Nie śpieszył się. Wiedział, że od starannego przygotowania mogą zależeć losy wyprawy. Na końcu uporządkował komnaty i okrył się płaszczem koloru zielonego. Zanim dołączył do braci, zajrzał jeszcze do zamkowej spiżarni i zabrał spory zapas jedzenia.

wtorek, 11 lutego 2014

Przewodnik po animacji medialnej

Fundacja Nowe Media zebrała kilkuletnie doświadczenia z prowadzenia warsztatów i opowiadania w aktywny sposób, jak robić media. Bez zbędnych słów i ogólników podzieliła się wiedzą na temat sztuki tworzenia mediów jako pracy zespołowej. Dla animatorów edukacji medialnej, pozostałych edukatorów, uczniów, redaktorów-amatorów w szkołach i bibliotekach. Kliknij tutaj: http://www.fundacjanowemedia.org/nasze-publikacje/1-przewodnik-po-animacji-medialnej

Każdy zainteresowany znajdzie tu coś dla siebie - uczniowie - konkrety - w jaki sposób ciekawie i zgodnie z zasadami tworzyć media, edukatorzy - praktyczne pomysły na to, jak atrakcyjnie prowadzić zajęcia o mediach metodami aktywnymi i w jaki sposób pełnić rolę opiekuna mediów, aby budzić kreatywność podopiecznych zamiast ich dołować.

Publikacja w postaci pdf została sfinansowana w ramach projektu "Młodzieżowa Akcja Multimedialna 2013". Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Zalety czytania książek

Dzisiaj dostałam od Violetty bardzo pomysłowy i efektowny plakat autorstwa Gosi Zimniak i natychmiast Wam go prezentuję. Uroczy, kolorowy i mądry plakat, który moim zdaniem nadaje się do wywieszenia w klasie. Ja w każdym razie wydrukuję go sobie i powieszę w moim gabinecie.

Artykuły o klasach z tabletami

W polskiej prasie i literaturze fachowej nie ma jeszcze zbyt wielu informacji na temat TIK, w tym tabletów. Jednak moje cudowne koleżanki i koledzy Superbelfrzy (Barbara Ochmańska, Violetta Rymszewicz, Jolanta Okuniewska) znaleźli dla mnie artykuły na temat wykorzystaniu tabletów w innych krajach. Angielski nie powinien sprawiać trudności, a w ostateczności można posłużyć się translatorem. W załączonych artykułach znajdziecie słowa i krytyki, i słowa zachęty, nie robiłam selekcji, aby artykuły nie okazały się tendencyjne. Warto przecież poznać obie strony medalu. Drugi artykuł szczególnie mocno mnie zainteresował, bo stanowi odpowiedź na niepokoje nauczycieli i rodziców w sprawie ochrony dziecka przed dostępem do niewłaściwych stron. W czwartym artykule przeczytacie o konkretnych przykładach wykorzystania tabletów w szkole. Najbardziej spodobało mi się fotografowanie rozwoju pleśni. Pod wieloma artykułami znajdziecie odniesienia do pokrewnych artykułów. Poniższy bank linków będę sukcesywnie powiększać. Szczerze polecam:

niedziela, 9 lutego 2014

Dziecięce marzenia

Nie mogę oprzeć się pokusie, muszę się z Wami podzielić filmikiem, na którym 12-letni Kamil Stoch marzy o złocie olimpijskim. Zachęcony przez Panią Jadzię - chwała Pani Jadzi (!) - rozpoczął treningi na skoczni. Dzisiaj został MISTRZEM OLIMPIJSKIM, nawet Adamowi Małyszowi się to nie udało! Wierzmy w dziecięce marzenia, nigdy nie wiadomo kiedy się spełnią. 
Kamil na podium, zdjęcia w Gazecie Wyborczej >>>

Tabletowa klasa z Olsztyna

Jolanta Okuniewska zmieściła na swojej stronie prezentację, którą przedstawiła na Konferencji w Pszczynie 5 lutego 2014 r. Poniższa prezentacja uboższa jest o filmiki.

sobota, 8 lutego 2014

WebQuest

Metodę omówiła na konferencji Zdzisława Hojnacka wraz ze swoimi uczniami. Filmik powstał w ramach WebQuestu "Jak człowiek poznaje wszechświat". Wykonała go grupa projektowa w składzie: Arek Starzak, Paweł Bachowski, Tomek Francuz i Rafał Hankus z ZSEEiM w Bielsku-Białej.

Tworzenie grupy facebookowej dla klasy

Marcin Zaród - Nauczyciel Roku 2013 - przygotował materiał prezentujący w prosty sposób jak założyć zamkniętą grupę dla swoich uczniów na facebooku. Zaletą takiej grupy jest bark możliwości dopisywania komentarzy i podglądania zamieszczonych informacji przez osoby niepożądane. Tylko członkowie zobaczą wpisy. Całością administruje nauczyciel. Więcej informacji na ten temat w "Głosie Nauczycielskim". Polecam Kidblog, też świetnie się do tego celu nadaje. 

czwartek, 6 lutego 2014

Tak niewiele, a cieszy

Bycie organizatorem niesie za sobą profity. Otrzymałam od Zosi wspaniałe prezenty: ramkę z własnoręcznie namalowanym dudkiem oraz napisaną przez Zosię książeczkę. Jeszcze nie zdążyłam jej przeczytać, ale jutro to uczynię. Zosia napisała samodzielnie tekst i wykonała ilustracje. Wewnątrz znajduje się dedykacja. Kiedy Zosia zostanie pisarką formatu J.K. Rowling będę się tymi prezentami chwaliła tak samo entuzjastycznie jak dzisiaj.

Relacje

Powinnam napisać jak było, kogo nie było, czy się udało, czy się podobało, jak się czuję, co bym zmieniła, czy jeszcze to powtórzę, dlaczego akurat tacy prelegenci, dlaczego praktycy, a nie nauczyciele akademiccy, dlaczego tak długo, dlaczego tak mało, dlaczego tak dużo, kiedy powtórzę, co planuję i dlaczego...? ale napiszę inaczej. Jestem zmęczona, zadowolona, szczęśliwa, entuzjastycznie nastawiona, widzę światełko w tunelu... Nie było polityki, marketingu, ale byli entuzjaści, ludzie odważni, kreatywni, inspirujący swoich uczniów i kolegów. Kto był ten rozumie o czym piszę, kto nie był niech żałuje, bo jeśli nawet jest przeciwnikiem, to żeby być przeciwnym trzeba wiedzieć, znać, udowodnić. W nauczaniu, wychowaniu i kreowaniu edukacji, nie ma miejsca na "bo nie", to nie syndrom PMS, to realna edukacja dla przyszłości.
O konferencji napisał też Infopres>>>
A Jola Okuniewska znalazła blog Patyczaki-Tableciaki >>>
O tabletach raz jeszcze w Dzienniku Zachodnim Tablety w piątej klasie >>>

Osoby, które chcą zakupić książkę Aleksandry Pezdy "Koniec epoki Kredy" z autografem autorki proszone są o złożenie zamówienia pocztą e-mailową: stow.omnibus@wp.pl do 14 lutego. Książki będą do odbioru w siedzibie stowarzyszenia. 

poniedziałek, 3 lutego 2014

Do niezwykłej klasy przez... zwykłą szafę

Uwielbiam kreatywnych i odważnych ludzi. Poniższą informację zaczerpnęłam ze strony www.operon.pl, a link do strony Gimnazjum wraz ze zdjęciami i artykułem znajduje się <TUTAJ>
"W Gimnazjum nr 1 w Lęborku powstało zaczarowane miejsce – prawdziwa fabryka pomysłów. Jedna z klas została zaadaptowana na spotkania, rozmowy, niekonwencjonalne zajęcia rozwijające uczniów. Nadano jej nazwę „sztuki i sztuczki”. Co w niej niezwykłego? Wchodzi się do niej przez szafę, w której wiszą ubrania na wieszakach. Klasa wygląda jak gustownie urządzony salon – są w niej kanapy, fotele, bujak, na ścianach tapeta w pepitkę z wielkim napisem „sztuki i sztuczki”, stół z palet na kółkach oraz półki na książki z drewnianych paczek.

Inicjatorkami stworzenia tej wyjątkowej pracowni i jej projektantkami są trzy nauczycielki: Anna Rzepa, Barbara Cieslak i Anna Zdończyk. W realizacji przedsięwzięcia pomógł samorząd rodziców i pracownicy szkoły. „Zainspirowało nas to, co się w szkole dzieje” – powiedziała „Dziennikowi Bałtyckiemu” pani Barbara, nauczycielka angielskiego. Dodała, że ich celem było stworzenie nietypowego miejsca w szkole, gdzie będzie można się spotkać i realizować różne projekty.

Szkoła nie poprzestanie na tym. W ramach programu edukacyjnego Design dla Szkół uczniowie pod okiem doświadczonych projektantów stworzyli projekty własnych kolorów ławek, które wiosną zostaną wykorzystane podczas remontu szatni szkolnej. Już wiadomo, że jedno z pomieszczeń będzie miało wystrój nawiązujący do kreskówek."