sobota, 19 października 2013

Szkoła surfingowa

Wysłuchałam dzisiaj wywiadu z Marzeną Żylińską autorką książki „Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi” Toruń 2013.

Autorka twierdzi, że polska szkoła jest "ukrzesłowiona", nazywa ją szkołą surfingową, chorującą na bulimię. Według autorki szkoła nie daje uczniom szansy na zgłębienie wiedzy, w niczym nie można się rozsmakować, po wszystkim się ślizgamy, szkoła nie uczy zadawania pytań, szkoła uczy udzielania odpowiedzi. Słuchając Pani Żylińskiej miałam wrażenie, że wyciągnęła wiele poglądów wprost z mojej głowy: od lat mówię o bezsensie wypełniania kart pracy (od czasu jak pojawiła się "Wesoła Szkoła"), o pożytecznej roli pisania ściąg, o swobodzie działania nauczyciela, a nie sztywnego realizowania programu, o elastyczności i podążaniu za procesem, który dzieje się w grupie, o pamięci ruchu, wyższości przeżywania, odczuwania, doświadczania nad krateczkami, testami, przepisywaniem książek i wkuwaniem definicji. 
Pani Marzena Żylińska przytacza również amerykańskie badania, które wykazały, że studenci, którzy piszą ręcznie zapamiętują więcej i lepiej niż ci, którzy piszą na tabletach. Opowiada o niemieckiej nauczycielce, która ochraniała dzieci przed systemem edukacji... Wywiad zawiera mnóstwo ciekawych informacji dających wiele do myślenia.

Fantastyczna Kobieta! Koniecznie wysłuchajcie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz