Macie czasami tak, że pewne tematy za Wami chodzą jak cień? Mnie się to ostatnio przytrafia z neuronami lustrzanymi, o których już pisałam. Od wielu miesięcy nie kupuję już "Charakterów", ale dzisiaj, po długiej abstynencji, moja ręka sama sięgnęła po ten magazyn. I pierwszy artykuł, który przykuł moją uwagę znowu dotyczy mojego cienia. To chyba podobnie jak z ciążą, kobiety wiedzą o czym piszę, mężczyźni pewnie mniej;-) Dowiadujesz się, że jesteś w ciąży, wychodzisz z domu i nagle okazuje się, że wokół ciebie: na ulicy, w sklepach, w kinie co rusz chodzą kobiety w ciąży;-) Jakby wyszły z ukrycia, namnożyły się przez noc, czy ujawniły się po długim okresie "niebytności".
Ale do rzeczy. Jak już wspominałam neurony lustrzane odkryte przez włoskich naukowców i potwierdzone 4 lata później przez amerykańskich stały się w ciągu ostatnich lat ulubionym tematem badań naukowych. Nadal jednak kwestia neuronów lustrzanych budzi wiele kontrowersji. W 2010 roku zespół neurologów w Los Angeles jako pierwszy dowiódł ich istnienia. Neurony lustrzane są istotne w procesie naśladownictwa, które łączy spostrzeganie i ruch, ale uważano je również za istotne w procesie powstawania i rozumienia mowy. Obecnie naukowcy sprawdzają, czy odgrywają one również rolę w zaburzeniach ze spektrum autyzmu. Sama jestem ciekawa jakie będą wyniki tych badań. Czuję, że moja fascynacja tymi neuronami ma szansę przetrwać jeszcze długie lata;-) Może przez ten czas i Was nimi zainteresuję? Możecie na mnie liczyć, że będę śledzić ten temat i na bieżąco Was informować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz