czwartek, 30 stycznia 2014

Blogi w lokalnej prasie

Pewnie, że szkoła nie musi być nudna, a młodzi ludzie nie muszą być leniwi, niechętni do współpracy, co się im często zarzuca. Uczniowie poddają się modelowaniu. Jeśli ich nauczyciele są kulturalni, sympatyczni, kreatywni, z pasją, im uczniowie upodabniają się do nich. Nie wszyscy, ale wielu. Dzisiaj miałam tego kilka dowodów. Obcy rodzice opowiadali mi o swoich dzieciach, o koleżankach i kolegach swoich dzieci, o ich pasjach i pomysłach. Z radością słuchałam tych opowieści. Mama Zosi opowiedziała mi o uczniach, którzy tworzą swoje blogi, organizują i prowadzą radio, wydają książki. Mama Patrycji opowiedziała o pasji swojej córki do koni. Patrycja potrafi codziennie jeździć i ciężko pracować w stadninie. Czyści, karmi, dogląda swojego konia, czasem musi go pielęgnować, kiedy zachoruje. W tym czasie jej rówieśnicy spędzają czas przed przed telewizorem lub komputerem. Patrycja też go nie unika. W przyszłości planuje zostać informatykiem, ale jej plany na przyszłość nie kolidują z jej pasją do koni. Wszystko można pogodzić jak się tylko chce.
Dlaczego piszę Wam o tych mama i dzieciach? Bo w naszej lokalnej prasie ukazały się wywiady z pszczyńskimi blogerkami. Stanowią one przykład jeden z wielu. Obie wychowują dzieci, prowadzą domy, piorą, sprzątają, uczą w szkole, a w wolnej chwili szukają w sieci nowości, którymi mogłyby zainteresować swoich uczniów. Tworzą bank stron, programów i aplikacji. Gromadzenie zbiorów jest czasochłonne, nawet jeśli potem przeprowadzony w klasie  quiz, prezentacja lub zaprezentowany filmik trwa od 5 do 10 minut. "Pomysł goni pomysł" - mówi Beata i ja się z tym zgadzam. Wystarczy zacząć, pokonać wewnętrzne opory, a potem samo się kręci, energia rozpiera, a malująca się na twarzy radość i zaciekawienie ucznia motywują do dalszej pracy.

Wywiady z blogerkami znajdziecie w "Gazecie Pszczyńskiej" z 28 stycznia 2014 r. na stronie 4.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz