Podaję Wam sprawdzony przepis na jesienną, rozgrzewającą zupę z dyni. Moja rodzina nie wyobraża sobie, aby nie pojawiła się na jesiennym stole w naszym domu. Polecam! Idealna na chłodne dni.
Połowę średniej dyni kroję w kostkę (bez skóry rzecz jasna).
Zalewam bulionem zrobionym z kostki rosołowej lub własnym.
Dodaję: 2 liście laurowe, 3-5 ziaren ziela angielskiego, 2-3 ząbki czosnku, 2-4 cm posiekanego lub startego na tarce imbiru (najlepiej świeżego), 1 marchewkę pokrojoną w kostkę, odrobinę gałki muszkatołowej, 1 łyżeczkę kurkumy (zaostrza smak i daje piękny pomarańczowy kolor).
Na patelni przesmażam pokrojoną w kostkę cebulkę na odrobinie masła. Dodaję do zupy. Wszystko razem gotuję aż dynia lekko zmięknie.
Wtedy całość miksuję blenderem (wcześniej wyciągam liście laurowe i ziele angielskie). Przyprawiam solą i pieprzem.
Amatorom bardziej kalorycznej wersji polecam dodać 1 serek topiony, najlepiej "Złoty Ementaler" i jeszcze chwilę podgrzewać, aż do jego roztopienia. Zupa jest bardziej kremowa i jedwabista. Można również na wierzch dorzucić kleksik śmietanki i posypać uprażonymi pestkami dyni.
Czasami dodaję również pomidory z puszki, wtedy zupa ma jeszcze bardziej wyrazisty smak i kolor.
Zupę dyniową jada się w moim domu z grzankami usmażonymi na patelni na złoty kolor. Grzanki i serek podnoszą jednak wartość kaloryczną zupy;-) Ale ja nie umiem się im oprzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz