wtorek, 19 listopada 2013

Szkolenie zakończone

Wreszcie dobrnęłam do końca. Nie ukrywam, że jestem już zmęczona dojeżdżaniem do Katowic. 112 godzin plus wiele godzin stania w tyskim korku przy nadmiarze codziennych obowiązków, wolontariatu na pełny etat w Stowarzyszeniu i pracy zawodowej, to nawet dla mnie zbyt wiele;-)
Szkolenie rozbudziło we mnie wiele nowych ambicji, ciekawość i zaowocowało wspaniałymi relacjami koleżeńskimi. Nauka to jedna sprawa, a uczenie się w kuluarach to druga rzecz. Trudno nawet rozstrzygnąć co daje więcej korzyści, co większą frajdę, a co satysfakcję?
Byłam już edukatorem Nowej Szkoły, teraz jestem "wspomagaczem", czyli Szkolnym Organizatorem Rozwoju Edukacji;-) 

1 komentarz:

  1. Gratulacje, podziwiam podwójnie, bo dojazd odstrasza skutecznie. Ja ostatnio w Katowicach byłam raz i na dłuuuuugo mam dośc. Ja zaczynam szkolenie w grudniu, na szczęście "tylko" w Bielsku :)

    OdpowiedzUsuń