Wysłuchałam dzisiaj wywiadu z Marzeną Żylińską autorką książki „Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi” Toruń 2013.
Autorka twierdzi, że polska szkoła jest "ukrzesłowiona", nazywa ją szkołą surfingową, chorującą na bulimię. Według autorki szkoła nie daje uczniom szansy na zgłębienie wiedzy, w niczym nie można się rozsmakować, po wszystkim się ślizgamy, szkoła nie uczy zadawania pytań, szkoła uczy udzielania odpowiedzi. Słuchając Pani Żylińskiej miałam wrażenie, że wyciągnęła wiele poglądów wprost z mojej głowy: od lat mówię o bezsensie wypełniania kart pracy (od czasu jak pojawiła się "Wesoła Szkoła"), o pożytecznej roli pisania ściąg, o swobodzie działania nauczyciela, a nie sztywnego realizowania programu, o elastyczności i podążaniu za procesem, który dzieje się w grupie, o pamięci ruchu, wyższości przeżywania, odczuwania, doświadczania nad krateczkami, testami, przepisywaniem książek i wkuwaniem definicji.
Pani Marzena Żylińska przytacza również amerykańskie badania, które wykazały, że studenci, którzy piszą ręcznie zapamiętują więcej i lepiej niż ci, którzy piszą na tabletach. Opowiada o niemieckiej nauczycielce, która ochraniała dzieci przed systemem edukacji... Wywiad zawiera mnóstwo ciekawych informacji dających wiele do myślenia.
Pani Marzena Żylińska przytacza również amerykańskie badania, które wykazały, że studenci, którzy piszą ręcznie zapamiętują więcej i lepiej niż ci, którzy piszą na tabletach. Opowiada o niemieckiej nauczycielce, która ochraniała dzieci przed systemem edukacji... Wywiad zawiera mnóstwo ciekawych informacji dających wiele do myślenia.
Fantastyczna Kobieta! Koniecznie wysłuchajcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz